Recenzja filmu „Blondynka”: Wykorzystywanie Marilyn Monroe ze względu na dawne czasy
W Blondynce Ana de Armas, prawda, jest w porządku, jeśli jest przytłoczona Marilyn Monroe, a Bobby Cannavale gra postać wzorowaną na Joe DiMaggio, jej drugim mężu.
Biorąc pod uwagę wszystkie upokorzenia i okropności, jakie Marilyn Monroe znosiła w ciągu 36 lat – jej tragedie rodzinne, nieobecność ojca, nadużycia ze strony matki, pobyt w sierocińcu, pobyt w rodzinach zastępczych, okresy biedy, niegodne role filmowe, obelgi na temat jej inteligencji, zmagania choroba psychiczna, problemy z nadużywaniem substancji, napaść seksualna, niewolnicza uwaga nienasyconych fanów – to ulga, że nie musiała cierpieć z powodu wulgaryzmów „Blondynki”, najnowszej nekrofilskiej rozrywki, żeby ją wykorzystać.
Hollywood zawsze jadło swoje, w tym swoich zmarłych. Biorąc pod uwagę, że branża zawsze uwielbiała robić filmy o własnej maszynerii, nic dziwnego, że lubi też robić filmy o swoich ofiarach i męczennikach. Trzy lata temu w filmie biograficznym „Judy” Renée Zellweger zagrała Judy Garland pod koniec jej niespokojnego życia. „Blonde” przedstawia bardziej obszerną biografię – trwa prawie trzy godziny – obejmując ponurą znajomą trajektorię, która zaczyna się od nieszczęśliwego dzieciństwa Monroe, powraca do jej olśniewającej, ale coraz bardziej napiętej sławy, jej przygnębiających związków, niezliczonych problemów zdrowotnych i katastrofalnej spirali w dół.
Po krótkim wstępie, który wprowadza Marilyn u szczytu sławy, film wraca do smutnej, samotnej dziewczynki o imieniu Norma Jeane, która ma przerażającą, niezrównoważoną psychicznie samotną matkę Gladys (Julianne Nicholson). Dzieciństwo to horror – Gladys jest zimna, brutalna – ale Norma Jeane wkrada się w dorosłość (w porządku, jeśli przytłoczyła Ana de Armas). Modeluje dla magazynów o sernikach, a przed długimi przerwami w branży filmowej, co jest kolejnym koszmarem. Wkrótce po tym, jak wkroczy na wiele, zostaje zgwałcona przez mężczyznę, tutaj zwanego Mr. Z i pozornie opartego na Darrylu F. Zanucku, wieloletnim szefie studia 20th Century Fox, w którym Monroe stała się gwiazdą.
„Blondynka” jest oparta na obszernej książce Joyce Carol Oates z 2000 roku (oryginalna oprawa w twardej oprawie liczy 738 stron) fabularyzowanej relacji z życia Monroe. W powieści Oates czerpie z przekazów historycznych, ale również bawi się faktami. Przygotowuje menage a trois dla Monroe i kieruje swoje pozorne myśli, w tym podczas ponurej schadzki z niemiłym prezydentem Johnem F. Kennedym. We wstępie do książki krytyk Elaine Showalter napisała, że Oates używał Monroe jako „symbolu dwudziestowiecznej Ameryki”. Kobieta, jak później bez większego przekonania dodaje Showalter, „która była czymś więcej niż ofiarą”.
Wygląda na to, że scenarzysta i reżyser „Blondynki”, Andrew Dominik, nie czytał tej części o Monroe. Jego Norma Jeane – i jej olśniewająca, zirytowana kreacja Marilyn Monroe – jest prawie niczym więcej niż ofiarą: z biegiem lat, a nawet gdy jej sława rośnie, jest wciąż maltretowana, nawet przez tych, którzy twierdzą, że ją kochają. Ofiara chytrych mężczyzn i ciekawość uśmiechających się kobiet (w przeciwieństwie do Monroe, ta Marilyn nie ma przyjaciółek), jest świadoma swojego wpływu na innych, ale też bezradna, no cóż, nic. Ze swoim drżącym uśmiechem dryfuje i potyka się przez życie, które nigdy nie przypomina jej własnego.
Media:
https://lubimy-kino-blog.gitbook.io/najlepsze-filmy/
https://najnowszefilmy.1mb.site/view/09-27-2022-moje-ulubione-filmy-w-2022-roku-977480c9
https://cs.astronomy.com/members/filmowa-ada/default.aspx
https://hanson.net/users/MAKAVELICZ
https://descubre.beqbe.com/p/kateri
https://www.metal-archives.com/users/Dareckiss
https://www.myvidster.com/profile/Justynks
https://www.teachertube.com/user/channel/terelka
https://www.anobii.com/en/0156fa51876fb5b22a/profile/activity
https://cannabis.net/user/124992
To, że pierwszy obraz Marilyn w „Blonde” przedstawia jej tyłek, jasno to pokazuje. Film otwiera krótka czarno-biała sekwencja, która odtwarza noc, w której Monroe nakręciła najsłynniejszą scenę w jaskrawej komedii Billy'ego Wildera z 1955 roku, „The Seven Year Itch”, o żonatym mężczyźnie pożądającym sąsiada granego przez Monroe. Podczas filmu jej postać stoi na kratce w metrze i grucha, gdy podmuch powietrza dwukrotnie podnosi jej plisowaną białą sukienkę, odsłaniając jej uda. „The Seven Year Itch” obnaża tylko nogi, chociaż najwyraźniej ogromny tłum, który oglądał scenę podczas kręcenia, zobaczył więcej.
Gdy lampy błyskowe kamery strzelają, zalewając ekran bielą, Dominik pokazuje ulotne obrazy tłumu, a następnie przechodzi do Marilyn, gdy jej sukienka faluje. Jest odwrócona plecami do kamery — kadr ujęcia odcina większość jej głowy i nóg — i pochyla się nieco do przodu, tak że jej tyłek jest wypychany w stronę widza, jakby w zaproszeniu. Dominik rzeczywiście pokazuje swoją twarz, która promienieje, gdy kamera wskazuje na Marilyn w zewnętrznym błaganiu. Wysoki kontrast obrazów sprawia, że kolor czarny wydaje się być bezdenny (uwaga metafora!), podczas gdy biel jest tak jasna, że grozi jej wymazaniem.
Przez resztę „Blondynki” Dominik ciągle podgląda sukienkę Marilyn, metaforycznie i nie, starając się dopasować kręcenie filmu do tematu: używa różnych proporcji i przełącza się między kolorem a czernią i bielą (robiła filmy w Zarówno); odwzorowuje niektóre z najbardziej nieusuwalnych jej zdjęć; a od czasu do czasu wykorzystuje cyfrowe czary, jak wtedy, gdy łóżko, które dzieli z dwoma kochankami podczas energicznej zabawy, zamienia się w wodospad, co dzieje się mniej więcej w czasie, gdy Marilyn kręci „Niagarę”. Innymi słowy, Dominik raz po raz zaciera granicę między swoimi filmami a życiem.
Ale tak natarczywie zacierając podział między tymi światami, Dominik sprowadza Marilyn do samego obrazu – bogini, seksboksu, pinupu, towaru – który wydaje się również krytykować. Jego Marilyn nie ma tam, tylko łzy, trauma i seks, mnóstwo seksu. To zaskakujące ujęcie, zwłaszcza gdy zabiera nas do pochwy Marilyn – dwa razy (!), raz w kolorze, a raz w czerni i bieli – podczas aborcji. Nadal nie jestem pewien, czy ma to reprezentować punkt widzenia jej szyjki macicy czy płodów, które również się pojawiają. Z pewnością nie jest Marilyn.
Media:
https://issuu.com/trzy-tysiace-lat-tesknoty
https://seedandspark.com/user/amadeusz
https://www.mindsumo.com/user/edytka-kocinska
https://hackmd.io/@Marlenka/S1TY49Xes
https://hity-filmowe.webnode.page
https://czarnapantera.mobirisesite.com/
https://halloween.s3.us-west-004.backblazeb2.com/halloween.html
https://nowy-film-2022.mystrikingly.com/
https://najnowsze-premiery-filmowe.webflow.io/
https://kozackie-filmy.neocities.org/
https://jobs.drupal.org/company/22629
https://www.articleted.com/article/544659/164949/Black-Adam-Cały-Film
https://jobs.drupal.org/company/22631
https://www.ramsterevents.com/profile/tibiomaniakblog/profile
Komentarze
Prześlij komentarz